Trochę się u mnie pozmieniało. Przede wszystkim wróciłam z Holandii, trochę wcześniej niż planowałam. Skończyła mi się praca, a po za tym przyszły papiery wizowe! Tak, oznacza to, że nie spotkam się z rodziną w Amsterdamie. Była to nasza wspólna decyzja, bo po pierwsze dla mnie byłoby to bardzo nie wygodne (musieli byśmy się spotkać o 7 rano w niedzielę i miałabym problem z transportem), bo oni przyjeżdżają na krótki okres czasu. Po drugie muszę wypełniać papiery wizowe już! Ryzykowałabym wyjeżdżając w przyszłym tygodniu, że nie zdążę. Ale to nic, umówiliśmy się już wszyscy razem na Skype. Podobno dziewczyny nie mogą się mnie już doczekać, to miłe ;)
W następnym tygodniu spotkanie w konsulacie w Warszawie. Muszę przyznać, że lubię naszą stolicę i zawsze chętnie tam wracam. Póki co jestem zasypana papierami, ciężko znaleźć wolne miejsce na moim biurku choćby na kubek herbaty...
Trzymam kciuki w czwartek :D
OdpowiedzUsuń:*
kochana, opisz coś więcej gdzie pracowałaś np w Holandii w ogóle, opisz więcej o sobie!
OdpowiedzUsuńJa jestem od kilku miesięcy operką tutaj (kocham Amsterdam) a następny cel to U.S
Buziaki, powodzenia ;*
W Holandii pracowałam w prywatnej firmie, musiałam... zamykać kartony! Hahahaha! Praca bardzo fajna i przyjemna, nic nadzwyczajnego. A długo już jesteś w Holandii? Kiedy wybierasz się do US?
Usuńhejka!
OdpowiedzUsuńwłaśnie dodałam Twojego bloga do listy blogów au pair. Dzięki wielkie za zgłoszenie i mam nadzieję, że znajdziesz wielu wspaniałych czytelników. Dzięki też za wstawienie buttonu! x